Tanie buty na jeden sezon – opłaca się kupować?

Czasem kupuję tanie buty, które nie są mi do końca potrzebne, ale mi się podobają. Korzystam z popularności sklepów internetowych, które oferują obuwie w atrakcyjnych cenach i ciekawych wzorach. Ale co z ich jakością? Czy naprawdę jest tak kiepska, jak można by się spodziewać?

Zniszczone po miesiącu

Nie raz zostałam okrzyczana przez moją babcię, że dopiero co kupiłam sandały, a już porwane. Nie są to jednak takie sandały, jakie babcia pamięta: upolowane na rynku, znalezione przez znajomą znajomej, której mąż pracuje w fabryce butów. Dziś już nie przywiązujemy takiej wagi do przedmiotów, bo i nie musimy. Wszystko mamy na wyciągnięcie ręki  i wybór jest przeogromny. Stąd rodzi się u nas potrzeba ciągłych zmian i oryginalności.

Tanie czy drogie buty – każde się niszczą

W kapitalizmie, gdzie każdy może zacząć własny biznes, stawia się głównie na markę. Jeżeli jest ona prawidłowo stworzona, może przynosić ogromne zyski. Wierząc w zabiegi marketingowców biegniemy do sklepu po sportowe obuwie z jakimś podobno wiele obiecującym znaczkiem. Radośnie odkładałyśmy te 300 złotych, rezygnując ze słodyczy i pizzy przez ostatni miesiąc. Dumnie więc kroczymy w swojej nowej zdobyczy na stopach, aż… Widzimy, że po pewnym czasie użytkowania już nie wyglądają tak ładnie, straciły na sztywności i stały się przemakalne. Dlaczego tak?

Jakość < moda

Znając potrzeby klienta coraz mniej dba się o trwałość produktu. Wszystko musi być teraz „atrakcyjne”. Wszystko trwa bardzo krótko, trend może nie utrzymać się nawet przez miesiąc. Piosenka, która jeszcze w sierpniu królowała na dyskotekach, w styczniu staje się „stara”. Nieświadomie dopasowujemy się do tego tłumu i też co chwila zmieniamy zdanie – jednego lata marzą nam się butki z frędzlami, drugiego zaczynamy nie cierpieć stylu boho i biegamy wszędzie w trampkach. Producenci i projektanci są tego świadomi. Oferują nam więc nie tyle produkt, co siebie i prestiż własnej firmy, jakkolwiek idiotycznie to nie zabrzmi.

Ciężko o buty na lata

Mając więc świadomość tego, że łatwiej o oryginalność niż o trwałość, możemy spokojnie wyrażać siebie nawet w tanich butkach za 50 złotych. Wyprodukowanych z równie słabych materiałów jak te 4 razy droższe. Tak samo nietrwałych. Dopóki ich przeznaczeniem nie jest wspinaczka wysokogórska, możemy być pewni, że pełnią jedynie funkcje estetyczne i tymczasowo ochronne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *